poniedziałek, 5 maja 2014

Ciasto daktylowe

Praca w międzynarodowej firmie ma swoje wady i zalety. Jedną z zalet jest możliwość podróżowania, czasami do miejsc, których pewnie bym nie wybrała jako cel prywatnych podróży. W ten oto sposób trafiłam ostatnio do Dubaju. Jako tchórz pierwszej klasy nie opuszczałam wcześniej granic Europy, podróż do Dubaju była moją pierwszą wyprawą na Bliski Wschód. Nie przywiozłam stamtąd zbyt wielu wspomnień, którymi mogłabym się podzielić, bo czasy podróży służbowych, w trakcie których połowę czy nawet więcęj czasu spędza się na zwiedzaniu, raczej minęły i to raczej bezpowrotnie. Po zakończeniu oficjalnych spotkań udało mi się jednak trafić na plażę i zobaczyć słynny hotel w kształcie żagla. Największą atrakcją dla mnie było jednak pyszne jedzenie, pełne świeżych składników i bliskowschodnich aromatów. Niestety nie miałam okazji podpytać o przepisy, dlatego po powrocie do Polski poszukuję inspiracji w internecie. 

Na lotnisku udało mi się kupić kilka smakołyków, m.in. suszkne daktyle. Skoro już kupiłam, trzeba było coś z nimi zrobić, najlepiej coś, czym można podzielić się z innymi, choćby w trakcie streszczania podróży służbowej znajomym z biura. Poszperałam trochę w internecie i znalazłam przepis na bardzo proste i bardzo smaczne ciasto daktylowe. Przygotowanie zajmuje ok 15 minut, plus 20 minut pieczenia - polecam tym z Was, którzy mają dużo daktyli i mało czasu ;-) Pozostali też nie pożałują.

Ciasto daktylowe


Składniki (na prostokątną blachę o wymiarach 20x30cm):
250g suszonych daktyli bez pestek, grubo posiekanych
- 200ml wody
1 łyżeczka sody oczyszczonej
185g masła + trochę do natłuszczenia blachy
185g mąki pszennej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowym
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka 
75ml mleka (krowie akurat mi się skończyło, wykorzystałam ryżowe, było ok)

W oryginalnym przepisie są też składniki na polewę przypominającą lukier, a wierzch ciasta autorka tego przepisu udekorowała orzechami włoskimi, ja pozostałym jednak przy cieście bez ozdób. Takie zwykłe lubię najbardziej.

Przygotowanie:
1. Daktyle wrzucamy do garnka, zalewamy wodą, doprowadzamy do zagotowania i gotujemy przez ok 10 min pod przykryciem, żeby woda nie wyparowała (bo później dodamy ją razem z daktylami do ciasta)
2. Pod koniec gotowania dodajemy do gotujących się daktyli sodę, mieszamy, przykrywamy, zdejmujemy garnek z ognia i odstawiamy do przestudzenia
3. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni Celsjusza, grzanie od góry i od dołu, bez termoobiegu
4. Blachę do pieczenia natłuszczamy odrobiną masła i wykładamy papierem do pieczenia
5. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i wsypujemy do misy robota kuchennego
6. Do miski robota kuchenego dorzucamy następnie masło, ekstrakt waniliowy, jajka i wlewamy mleko
7. Mieszamy wszystkie składniki za pomocą robota kuchennego (u mnie blender z dużym kubkiem) do uzyskania gładkiej masy
8. Do tak przygotowanej masy dorzucamy ugotowane daktyle i wlewamy wodę,  w której gotowały się daktyle, mieszamy (staramy się już nie operować za mocno ostrzami blendera, jeżeli naszym robotem kuchennym jest blender, bo kawałki daktyli powinny być widoczne)
9. Masę przekładamy na blachę i wyrównujemy powierzchnię, a następnie wstawiamy blachę z ciastem do piekarnika, na środkową półkę i pieczemy przez 20 minut (do suchego patyczka)
10. Po upieczeniu wyjmujemy z pieca i odstawiamy do wystygnięcia
11. Wystudzone ciasto można oprószyć cukrem pudrem... albo i nie :-)

Smacznego :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz