środa, 4 stycznia 2012

Sałatka i zupa z chorizo, fasoli i pomidorów

Chorizo, czyli hiszpańska kiełbasa z papryką, to jeden z tych składników, które przez dłuższy czas chodzą mi po głowie, a gdy już je kupię, muszą swoje odleżeć, w oczekiwaniu na moment, w którym zdecyduję się je w końcu wykorzystać w jakimś daniu ;) Wczoraj nastąpił kres oczekiwań chorizo z mojej lodówki. Została pokrojona, podsmażona, wymieszana z fasolą, pomidorami i natką, obfotografowana w tym zacnym towarzystwie i pochłonięta przez autorkę dania. A dziś z podobnych składników ugotowałam zupę.

Pomysł na sałatkę zaczerpnęłam z magazynu Kuchnia (nr 09.2008), a dokładnie z wycinków z tej gazety, które znalazłam na blogu Tomka Woźniaka. Tomek często prezentuje swoje przepisy na łamach tego czasopisma, a strony z przepisami i zdjęciami archiwizuje na swoim blogu kulinarnym. Już same zdjęcia z daniami jego pomysłu sprawiają, że cieknie mi ślinka. Przekonajcie się sami.

Sałatka z chorizo, fasoli i pomidorów

Składniki (na 1 porcję):
  • 1/3 laski kiełbasy chorizo (marki Espuna, 200g w opakowaniu, kupioną w sklepie mięsnym Befsztyk)
  • 1/2 puszki białej fasoli w zalewie
  • kilka pomidorków koktajlowych (w oryginale są normalne pomidory, ale na początku stycznia trudno o zwykłe pomidory przypominające smakiem i zapachem pomidora... koktajlowe wypadają nieco lepiej; ja wzięłam 9 sztuk)
  • kilka gałązek świeżej natki pietruszki
  • 2 łyżki oliwy + 1 łyżka do smażenia
  • 1 łyżka soku z cytryny (w oryginale jest limonka, ale ja wolę cytrynę)
  • sól i pieprz do smaku
UWAGA: Szczerze mówiąc zabrakło mi tu cebuli, sałatka aż się o nią prosi :) Dodałabym pół szalotki lub zwykłej małej cebuli.

Przygotowanie:
  1. chorizo pokroić w plasterki, chwilę podsmażyć na patelni na oliwie (1 łyżka wystarczy)
  2. odsączyć fasolę z zalewy
  3. podsmażoną kiełbasę odsączyć z tłuszczu, w którym była smażona i wymieszać z fasolą
  4. pomidorki koktajlowe przekroić na pół lub na cztery części i dodać do fasoli z kiełbasą
  5. cebulę drobno posiekać, dodać do sałatki
  6. oliwę wymieszać z sokiem z cytryny i przyprawami, polać sałatkę przygotowanym w ten sposób dressingiem
  7. posypać sałatkę posiekaną natką, wymieszać
  8. zjeść samą lub z dodatkiem kromki świeżego razowego pieczywa :)
W związku z tym, że zostało mi jeszcze sporo chorizo oraz pół puszki fasoli, dziś na kolację zaserwowałam sobie zupę z podobnych składników, jak te, które wykorzystałam wczoraj do sałatki.

Gęsta zupa pomidorowa z chorizo i fasolą


Składniki (na 2 porcje zupy):
  • 1/3 laski kiełbasy chorizo (marki Espuna, 200g w opakowaniu, kupioną w sklepie mięsnym Befsztyk)
  • 1/2 puszki białej fasoli w zalewie
  • 1 puszka pomidorów (najlepiej pokrojonych)
  • 1 mała cebula lub pół średniej
  • 1/2 papryczki chili
  • kilka gałązek świeżej natki (kolendra również powinna pasować)
  • 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
  • 1/2 kostki bulionowej (warzywnej, najlepiej ekologicznej)
  • 1 szklanka wody
  • 1 łyżka oliwy
  • sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
  1. na dnie rondla lub garnka, w którym będziemy robili zupę, rozgrzewamy oliwę
  2. obieramy i drobno siekamy cebulę, wrzucamy do garnka/rondla i chwilę podsmażamy
  3. dodajemy kmin i smażymy razem
  4. kiełbasę chorizo kroimy na plasterki i wrzucamy do rondla/garnka, chwilę podsmażamy
  5. dodajemy pomidory z puszki i bulion przygotowany z wody i kostki bulionowej, chwilę gotujemy
  6. dodajemy odsączoną fasolę, mieszamy
  7. dodajemy drobno pokrojoną papryczkę chili (jeśli wolimy dania mniej niż bardziej ostre, powinniśmy usunąć nasiona z papryczki przed jej posiekaniem) oraz 1/2 natki* (wcześniej posiekanej), mieszamy
  8. doprawiamy solą i pieprzem
  9. nalewamy do talerzy/miseczek, posypujemy pozostałą natką
  10. serwujemy - ja zapragnęłam zjeść tę zupę z grzankami z razowego chleba (wystarczy pokroić 1 kromkę w kostkę i wrzucić chlebowe kostki na patelnię, żeby się podpiekły, a gdy będą już zrumienione, posypać porcję zupy grzankami)
*jeśli zamiast natki używamy kolendry, nie dzielimy jej na połowy - całą kolendrę dodajemy na samym końcu, posypując nią gotowe porcje; jest zbyt delikatna do gotowania - ugotowana traci aromat i kolor

Smacznego :)

A jutro ciąg dalszy przygody z chorizo, już ostatni (kończy mi się zapas) - tym razem będzie fritata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz